niedziela, 28 października 2012

wabik na wiewiórki


Anatol chciał strasznie zobaczyć i przytulić wiewiórkę. Zatem zabraliśmy go do lasu na spacer, gdzie szybko wyparował z plecaka i zaczął buszować w liściach. Tak się dobrze schował, że szukaliśmy go dobre pół godziny... Wiewiórka znalazła go pierwsza... albo on ją... Ważne, że my znaleźliśmy jego. Ruda była już na ostatnich bateriach, a my dowiedzieliśmy się, że Anatol umie wdrapywać się na drzewa i to całkiem nieźle...
Suma summarum wiewiórka uciekła, a miś zaliczył glebę... co zgrabnie udokumentowaliśmy. (My Oni).

Z polowania na wiewiórki dupa zbita... Wiewiórka na chrupko, duszona wiewiórka z pieczarkami, pikantna zupa z wiewiórek, ogonki wiewiórcze z grilla, szaszłyki a'la drzewokocur, wiewiórka zapiekana z warzywami, wiewiórka faszerowana orzechami na gorąco... ach... i parę innych przepisów od Sir Captain Rat'a. (To Ja Anatol).

Bydgoszcz.